Forum Forum ogólnotematyczne.
Jeżeli tu wejdziesz zostaniesz na stałe :D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Anatomia milosci
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum ogólnotematyczne. Strona Główna -> HydePark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Judith
mniej niż zero



Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: --

PostWysłany: Pon 14:25, 03 Kwi 2006    Temat postu: Anatomia milosci

Moim ulubionym i często używanym powiedzeniem jest: „Miłość jest jak ognisko. Kiedy się pali- płonie, można się nim zachwycać, delektować trzeszczącymi iskierkami, wpatrywać w jego blask. Ale to nie wszystko, należy bowiem o niego dbać, dorzucać ciągle drewienek. Bo kiedy się tego nie zrobi, powoli zacznie przygasać i ani się obejrzymy płomień będzie zbyt słaby, aby ponownie zapłonął ciepłem. Nie wolno do tlącego ogniska dolewać wody, bo się go bezpowrotnie zagasi.

Czasami człowiek nie umie docenić tego co ma. Przez całe swoje życie zbierał tylko kamienie, z których miał zbudować dom, był szczęśliwy, aż nagle na swojej drodze napotkał piękny brylant. Z zachwytu zapomniał o kamieniach, porzucił je i zaślepiony pięknem brylantu, pogonił za nim, nie zastanawiając się, czy ten brylant jest stworzony dla niego, czy będzie pasował do jego „osobowości”.

Zboczył ze swej drogi, podążył inną ku nowemu szczęściu. I nagle okazało się, że to nie to lub że ten brylant nie daje mu tyle szczęścia, co kamienie, które z mozołem zbierał całe życie. Przejrzał na oczy. I jeśli bezpowrotnie spalił za sobą mosty, nie ma odwrotu, musi znaleźć sobie inną drogę. Czy lepszą?

Zbierając kamienie mogłeś zbudować sobie dom. Dom, czyli miłość. Ale z jednego, czy kilku brylantów nie da się go zbudować, choćby były one najpiękniejsze. Możesz uparcie dążyć do poszukiwania dalszych brylantów. Ale czy ci się to uda?

Pełen zapału i energii nie osiągając upragnionego celu będziesz kroczył ku nałogom. Alkohol, seks, nauka, obżarstwo, narkotyki. Będziesz kroczyć ku samozniszczeniu. Osiągniesz piekło. Staniesz się chory, neurotyczny, zboczony, upadły moralnie.

Kiedy osiągniesz dno moralne, staniesz na rozdrożu kolejnych dróg. Albo upadniesz i zginiesz, albo uda ci się podźwignąć i pójść w tę nową, lepszą.

Ale musisz sam tego chcieć. Nikt za ciebie tego nie zrobi. Źle jest, gdy ktoś cię całe życie prowadzi za rączkę, musisz sam coś dla siebie zrobić. Musisz sam o własnych siłach wstać i iść nową drogą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
werner
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaskoczenia

PostWysłany: Pon 19:29, 03 Kwi 2006    Temat postu:

Przepiękne! Święte słowa i wydaje mi się Judith, że masz kłopot, a ubolewam ponieważ w tej materii jestem bardzo cieniutki i nie mogę pomóc. Ale jeżeli częściej będziesz pisać na forum to może wspólnie coś uda się zdziałać. Mój psycholog (Junior) cały czas mi powtarza żebym się otworzył na ludzi…(ale to jest na inny temat) może też spróbuj to zrobić…
A komentując opowiadanie, zawsze powtarzam, że czasem trzeba osiągnąć dno,bo dopiero od dna można się odbić…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktoś
średnio zaawansowany



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd czy stamtąd

PostWysłany: Pon 20:29, 03 Kwi 2006    Temat postu:

co tu dużo mówić...piękne i nadzwyczaj prawdziwe. werner chyba ma rację czasem kiedy dopiero ktoś trafia na dno zaczyna patrzeć na siebie z dystansem i potrafi wyciągnąć wnioski ze swojego postępowania...wtedy stanowi to nowy początek...szkoda tylko że zaczyna to robić tak późno...co do fragmentu z brylantem...nie wszytko złoto co się świeci...czasem nie trzeba daleko szukać, wystarczy dobrze się rozejrzeć bo nawet wśród kamieni może znaleźć sie ten właściwy....to co piękne nie oznacza że jest dla nas dobre...to tylko powierzchowność

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judith
mniej niż zero



Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: --

PostWysłany: Wto 13:13, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Masz racje wernerze ... Mam klopot ... a raczej kilka klopotow ,ale ktoz ich nie ma ...
I ciesze sie ze od czasu do czasu moge napisac na Waszym forum to, co mysle .
Ale pomoc kazdy musi sobie sam ...Ale rozmowa zazwyczaj potrafi wskazac wieksza perspektywe, nie tylko samego problemu ale i jego rozwiazan ...
A "psycholog " Junior ma racje ...na ludzi trzeba byc otwartym - po to jestesmy miedzy ludzmi zeby sie wzajemnie od siebie czegos nauczyc na naszych sciezkach zyciowych ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Wto 16:38, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Sens słów napisanych pod tematem zrozumiałem... ale to co napisaliscie w postach wogóle do mnie nie dociera.
Judith ma racje. Każdy sam powinien rozwiazywać swoje problemy... ewentualnie mogą pomóc mu przyjaciele lub ktokolwiek inny, ale nie powinno się o nią prosić.
Na ludzi nie trzeba byc otwartym. Każdy ma swoją osobowość i nie którzy są zamknięci w sobie i nie zawsze wychodzi im to na złe.
Co do dna... Twisted Evil ...: ,,byłem na dnie ale usłyszłem pukanie od dołu. to byłeś ty?" Zawsze można upaść niżej. Ale co znaczy upadek, jeżeli podniesiemy się silniejsi niz przedtem?? Napoleon nie został wielkim dla tego, że przegrał kilka razy, lecz dla tego, że podbił europe. Liczą się plusy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
werner
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaskoczenia

PostWysłany: Wto 20:49, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Tutaj sie zgodze ponieważ z moimi problemami radze sobie sam i nie dziele sie nimi z innymi ponieważ mają wystarczająco dosyć własnych i najbardziej do szczęśćia brakuje im jeszcze użerania sie z moimi troskami...Ale faktycznie dyskusja może człowieka ukierunkować wieć czekamy Smile

A Ty Tarzan masz chory światopogląd i częściowo sie z Tobą zgadzam w niektórych sprawach, ale czasem nie do końca potrafie określić Twój profil psychologiczny i poprostu sie gubie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Wto 21:23, 04 Kwi 2006    Temat postu:

,,Tarzan to dziecko Chaosu"
Bioły Twisted Evil

No coż... bardzo się szczyce tym, iż nikt nie może mnie zrozumieć. No bo po co?? Twisted Evil Uważam was za przyjaciół, wymieniam z wami opinie, dyskutuje, kłuce się, raz za czasu coś wypije Twisted Evil , dziele się wrażeniami, sukcesami, porażkami... ale od tego co się dzieje w moim chorym umyśle.... lepiej żebyście nie wiedzieli co się tam dzieje Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arato
pościarz wyborowy



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pogórze

PostWysłany: Wto 22:22, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Co do problemów to ja również staram się rozwiązywać je w sobie, nie pokazując tego innym. Uważam jednak, że nie w każdej sytuacji da się sprawę dusić w sobie i dobrze jest zwrócić do osoby zaufanej. Są to jednak raczej rzeczy poważne i nieliczne. Tak więc i ja wyznaję zasadę, że w sprawach błachych szkoda zaprzątać głowę innym. W trudnych sytuacjach wystarczy czasem tylko być w zgranej grupie przyjaciół, a wtedy łatwiej jest soobie z nimi poradzić.
A co do anatomi miłości to nie wiem czy idzie ją rozbić na części pierwsze, chyba lepiej zgarnąc od razu całą jej pulę, czy nie...??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktoś
średnio zaawansowany



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd czy stamtąd

PostWysłany: Śro 15:56, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Co do roblemów to zgadzam się z Tobą Arato.czasem są sprawy które próbujemy rozwiązać sami ale niestety nie dajemy rady....i wtedy przydaje sie pomoc:-) najlepiej jest kłopoty rozwiązywac samemu.ja wyznaję zasadę że trzeba jak najwięcej robić samemu. przeciż nie można ciągle żyć z czyjąś pomocą?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarek
średnio zaawansowany



Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pogórze:)

PostWysłany: Śro 17:07, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Problemy.Powie taj jak Jarek ma jakieś problemy to mu lepiej w droge niewchodzić.Czasami musze odreagować.Często prosze o pomoc moją przyjaciułke a zarazem kuzynke która mi zawsze chętnie pomaga i pomaga zawsze skutecznie za co jej serdecznie dziękuje.Ale tak wogóle to trzeba sobie z problemami starać radzić samemu bo niezawsze będzie przy tobie przyjaciel który ci pomoże

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lakukaracza
turysta



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Freiburg

PostWysłany: Nie 08:38, 23 Kwi 2006    Temat postu: Milosc taka jaka jest

Milosc taka jaka jest


Za wszelka cene chcesz schwytac milosc.
Ploszysz ja, bo myslisz ze tak wlasnie mozesz ja zatrzymac.Pragniemy jej tak bardzo, ze sciskana wymyka sie przez palce lub umiera,bywa tez,ze strach przed porazka skutecznie ja przegania.
A sztuczka polega na tym,by nie starac sie az tak bardzo.

Milosc pragnie Cie tak samo,jak Ty pragniesz milosci, ale chce Ciebie na swych wlasnych warunkach.Zjawia sie, kiedy ma na to ochote: niespiesznie(jesli tak wlasnie chce przyjsc), z takimi planami, jakie sama ma w glowie.

Wiec odpusc sobie.
Odpusc nadzieje, marzenia i obawy, poglady na to, jaka wedlug Ciebie powinna byla byc Twoja milosc, albo jaka ma byc teraz.
Odpusc sobie taka milosc jakiej chcesz, by w koncu posiasc milosc taka jaka jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Nie 09:20, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Ostatnio wspólnie z paczką z klasy dyskutowaliśmy nad pewnym problem zwiazanym z miłością. Otóż rozmawialiśmy o tym czy można bać się miłości. Co wy na to??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Nie 09:34, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Siostro Piekne słowa daja do myślenia....!! A co do tego czy mozna bac sie milosc hmmm mozna bac sie moze nie tyle milosci co zawodu milosnego wiec w takim wypadku najlepiej jest sie nie angazowac bo wtedy niemamy nic do stracenia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marecki1983-7
ściemniacz



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w tej chwili Bielsko-Biala, kiedys Londyn, w przyszlosci: who knows?!

PostWysłany: Pon 19:00, 24 Kwi 2006    Temat postu:

nalezy bac sie milosci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Pon 19:23, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Fajnie ale pytanie dla czego należy się jej bać?? Fakt junior nie należy się angażować ale w ten sposób są nikłe szanse na jej znalezienie. Czyli też do dup*.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Pon 20:43, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Miłość bez angażowania sie hmmm jak to kiedys powiedziala jedna z moich "Koleżanek" to przyzwyczajenie do tej drugiej osoby,do tego ze jest(wiem krzywdzące to jest i troche egoistyczne)... Miłość z zaangażowaniem hmmmm fakt jest piękna pod warunkiem że zaangażowane są obie strony... Ale jak to siepiewa jeden z polskich hip hopowcow "Niebezpiecznie jest wierzyć że coś trwa wiecznie..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Pon 22:33, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Wiara to jedna z najważniejszych cnót. Bez niej świat by nie istniał a ludzie nie odróżniali by się zbytnio od zwierząt. I dla czego nie wierzyć, że coś trwa wiecznie? Przecież nawet ,,śmierć to dopiero początek". Miłość to jakieś skomplikowane uczucie którego nie rozumiem, ale patrząc na niektóre koleżanki i kumpli dochodze do wniosku, iż możliwe jest, że istnieje naprawde,... że nie jest wymysłem poetów i artystów. Dla mnie jest ona niepojęta i wątpie żebym kiedykolwiek ja zrozumiał (z wiadomych powodów). Ale skoro istnieje i nawet ja dostrzegam, że ludzie zakochani są szczęśliwi to czemu nie miała by trwać wiecznie? Wystarczy spojrzeć na niektóre twarze. Ile szczęścia można w nich dostrzeć. Jeśli komuś się uda odnaleźć swoją drugą połowe i zakocha się w niej z wzajemnością to niech mu się wiedzie w tej utopi, aż do śmierci.

P.S.
Żeby nie było, ja nadal uwielbiam Chaos! Twisted Evil Poprostu jak ktos jest szczęśliwy to niech się nie zmienia. Patrzenie w ponure, posępne i przegnębione twarze... wole jak świat się bawi i śmieje. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tarzan dnia Wto 16:27, 25 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Wto 15:45, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Tarzanie racja smierc to poczatek zycia WIECZNEGO.... A ja mowie o zyciu doczesnym tym co jest na ziemi i tu nic nietrwa wiecznie bo wkoncu zostanie przerwane smiercia ... "Memento Mori"!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Wto 16:35, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Dobra, ale ja tylko podałem przykład na to, iż nic się nie kończy, więc nie ma co się nad tym rozwodzić i lepiej wróćmy do tematu bo znowu bedzie, że robie spamy. Twisted Evil I nie dokońca zgadzam się z tobą, iż to co jest tu na ziemi zostanie przerwane przez śmierć. Jedyne co moim zdaniem przerwie śmierć to nasze życie, bo z kąd możemy wiedzieć co będzie później?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Wto 17:02, 25 Kwi 2006    Temat postu:

No niby nie wiemy ale chyba nie to co na ziemi bo w takim razie po co umierac... ??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Wto 17:06, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Może po co, bo to nie jest dobrowolne. Twisted Evil Umieramy bo nasze ciała są stare i niezdolne do dalszej egzystencji. Twisted Evil Być może po śmierci nie będzie wojen, horób ani jakiegokolwiek zła (alkohol to nie zło Smile).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Wto 17:12, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Tarzanie zauwaz ze umieraja nie tylko ludzie starzy i niezdolni do dalszej egzystencji.... Tak samo umieraja ludzie mlodzi ktorzy mogli by cieszyc sie zyciem jeszcze dluugi czas... W takim razie jezeli w niebie nie bedzie zla wojen itd. to co jest w piekle to co na ziemi.. ?? (dobra bo juz sie OffTop zaczyna Wink )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Wto 17:16, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Oki koniec, ale... Twisted Evil
To, iż umierają ludzie młodzi to wypadki a przedewszystkim nieszczęścia, lecz cóż my możemy na to poradzić. Życie toczy się własnym kołem. Nikt z nas nie ma na niego wpływu. A co do piekła to wyobraź sobie, że będzie upalnie a przed tobą stoi zimne piwo, lecz ty nie możesz go dosięgnąć bo jesteś skuty łańcuchami. Będą tam nieziemskie katusze. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arato
pościarz wyborowy



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pogórze

PostWysłany: Wto 18:18, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Myślę, że miłości nie wolno się bać. Ten kto się boi kochać może nie odczuwać pełnego szczęścia z obeności miłości w jego życiu. Czyny bohaterskie mogą mieć dwie genezy: zdobycie chwały swojej lub wypływające z miłości do innych. Jeżeli wieć są to czyny bohaterskie to ukazują odwagę, którą można zdobyć właśnie poprzez te dwie drogi. Tak więc ten kto boi sie miłości, co może osiągnąć? Nie dasz nie otrzymasz, nie spróbujesz nie osiągniesz celu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Wto 19:09, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Racja Arato ale mozna tez powiedziec "Nie dam, nie otrzymam, NIE STRACE " to tez jest jakies wyjscie. A co do osciagniecia celu "Po co łapać króliczka skoro tak przyjemnie sie go goni"! Moim zdaniem aby odpowiedziec na pytanie czy nalezy bac sie milosci najpierw trzeba by bylo odpowiedziec czym jest ta "milosc" i dlaczego mielibysmy sie jej bac... Dla kazdego znas milosc ma z pewnoscia inne znaczenie... I kazdy z nas w tej milosci boi sie czegos innego...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Junior dnia Pon 13:54, 03 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Wto 20:34, 25 Kwi 2006    Temat postu:

A czym jest ta twoja miłość junior? Czym lub kim jest? I czy ty do końca pojmujesz znaczenie słowa ,,miłość"? Bo nie można go mylić z przyjaźnią, czy zadużeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Wto 20:58, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Oj Tarzanie z przyjaznia i zaduzeniem z pewnoscia go nie pomylilem... Nieda sie strascic tego w paru prostych zdaniach stresici na forum... Kim jest lub raczej do kogo skierowana jest ta milosc: do kobiety o ktorej ty pewnie nie slyszalas bo nie kumplowalismy sie wtedy tak jak teraz ale wiekszosc forumoiczow wie.... Dlaczego sie nie boje bo "Wiem jak to jest budzic sie co rano z poczuciem beznadzieji czujac ze milosc mojego zycia sypia z niewlasciwym facetem ale zarazem majac nadzieje ze kiedys bedzie szczesliwa nawet jesli to nie bedzie zemna".... (Przyjazn ?? )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marecki1983-7
ściemniacz



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w tej chwili Bielsko-Biala, kiedys Londyn, w przyszlosci: who knows?!

PostWysłany: Pią 17:41, 28 Kwi 2006    Temat postu:

po smierci zostaje dusza, a nie cialo, wiec jesli dwoje ludzi, ktorzy tutaj, w swoim ziemskim zyciu, spotkalo sie i zapragnelo byc razem, nazywajac to miloscia, bedac razem szczesliwszymi niz osobno, umrze, to czy ich dusze, ktore kiedys byly zamkniete w ciele, teraz nie moglyby byc razem? a po chlopsku jak to mawiala moja pani z matematyki jesli mowimy, ze milosc moze trwac wiecznie, to znaczy ze po smierci istnieje polaczenie dusz takie jak w ziemskim zyciu, ale bez cial... idealna piekna utopia... dla dzieci dopowiem, ze rownie dobrze mozna byc razem w niebie po smierci jako dwa aniolki albo w czysccu, gdzie razem jako pokutnicy oczekiwac na zbawienie, albo w piekle jako dwa diabelki lub kielbaski do smarzenia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imre
mniej niż zero



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zachodnich stepów

PostWysłany: Sob 12:06, 29 Kwi 2006    Temat postu:

Wiesz to nie jest tak do końca pewne, bo wyobraźmy sobie taką sytuację, jest dwoje ludzi kochają się szczerze, lecz zaraz po ślubie jedno z nich umiera, drugie po paru(nastu) latach przpełnionych żalem po śmierci ukochjanej (ukochanego) zakochuje się ponownie w kimś innym, po czym żyją razem do końca życia. Więc po śmierci, które dusze są połączone ze sobą, może tam jest poligamia?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marecki1983-7
ściemniacz



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w tej chwili Bielsko-Biala, kiedys Londyn, w przyszlosci: who knows?!

PostWysłany: Sob 19:46, 29 Kwi 2006    Temat postu:

ok, tylko jak to wyglada w praktyce, czy ta zyjaca osoba zapomina o zmarlej? trudno powiedziec... tak samo mozna pomyslec, ze prawdziwa milosc to ta kiedy dochowujemy wiernosci drugiej osobie, ale to tez sliska sprawa, az do smierci obojga. Przy twoim przykladzie mozliwe jest inne wyjscie, skoro ta osoba mogla przejsc juz cala droge odkupienia, moze jej dusza jest aniolek ktory chroni swoja milosc i naklania osobe zyjaca do angazowania sie w cos nowego... bo przeciez zycie ludzkie polega na tworzeniu innego zycia wg pewnych wartosci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum ogólnotematyczne. Strona Główna -> HydePark Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin