Forum ogólnotematyczne.

Destiria

...zazwyczaj ludzie nie zastanawiają sie co będzie po śmierci...żyja chwilą i chca,żeby ona trwała jak najdłużej..ale co bedzie później??zastanawialiście się...czy nasze dusze przejdą do innych ciał,a może dostana się do nieba...badź piekła...co o tym myślicie??

werner

Ja myśle,że ten temat powinien znaleźć się w zakładce "Nauka i pseudonauka".
No co jako admin musze być upierdliwy Razz

Jeżeli nie ja to kto?
A poważniejszą wypowiedz dorzuce troche puźniej.(teraz ide sie popluskać jak by to kogo interesowało) Very Happy

Jarek

no zażuciłas dość trudne i kontrowersyjne pytanie.Mysle kazdy go interpretuje inaczej. Jestem katolikiem,wierze w jednego Boga, staram sie być osobą wierząca zachowującą przykazania(co niezawsze sie udaje). I myśle że po śmierci pójdziemy do nieba.Ale myśle też że to niebo nie będzie takie super jak każdy to mówi.Ci najgorsi podą do piekła,w czysciec niewierze bo to wymysł człowieka,a co do nieba to będzie on taki jaki se człowiek zapracował,jakktos będzie w miare dobry to niebo też będzie dobre,a jak ktoś będzie taki średni to też pójdzie do nieba ale niebędzie miał sie tak dobrze.A dochodze do tego po słowach Jezus ,,w domu ojca mego jest mieszkań wiele''-dla każdego jest mieszaknie ale to mieszkanie jest takie na jakie se zasłuzył i jak mówiłem tylko ci najgorsi pójdą do piekła.
Aha do Biołego przy okazji-mieliśmy o tym gadać na spotkaniach ministranckich.A do wernera-może być,niejest za krótkie?

Destiria

...tak mi sie jakoś chciało napisac...u siebie w szkole robie HYDE PARK (taki inny wersja stara-na bristolu)i rzuce ten temat...jak będą jakies ciekawe odpowiedzi to sie z wami podziele....ja wierze w doskonałe niebo,w którym bedzie wieczna radość,nie bedzie łez i chorób.....w koncu BÓG jest doskonały.....

Bioły

No mieliśmy, ale tak wyszło że od pewnego czasu sptokan nie było... trzeba bedzie wznowić tą szczytną instytuację, chociaz użeranie z bandą gimnazjalistów jest traumatycznym przeżyciem.... Confused

Arato

Tarzan

Wierzę, iż każdy będzie sądzony według swoich czynów i tego w co on sam wierzył. Wierzę, że pośmierci większość śmiertelników trafi do raju. Każdy wyobraża sobie raj po swojemu, więc niegłupie było by stwierdzenie, że każdy trafi do własnego rajskiego ogrodu. Co do piekła, to myślę, iż trafią tam ludzie którzy obrażali Boga lub bogów zarówno swoich jak i cudzych. Ci którzy nie kierowali się w życiu żadnymi zasadami moralnymi tylko samym złem.
Jednak było by to z byt piękne, żeby być prawdziwym. Moja wiara ma bardziej zaostrzone zasady co do tego kto zostanie wpuszczony do raju i jak on będzie wyglądał. No cóż.... jestę marzycielem i pomimo tego co sądzą inni optymistą. Więc wierzę, iż po śmierci oprócz życia wiecznego, spotkania z Tym który stworzył wszechświat, doznam szczęścia jakiego nie zastałem na ziemii. Wolnego od bólu i trosk jakimi jesteśmy obdarowywani przez życie doczesne. Jest to troche naiwne i być może dziecinne.... ale kiedy patrze na przemoc, zło panujące na świecie i czuje, że sam mam ochotę dać się porwać w wir rewolucji, buntów młodych serc, czynienia ,,dobra" za wszelką cenę to wiem, że są to tylko pokusy którym mogą ulec ci, którzy mają słabego ducha. A tych jest wielu. Dlatego nie wyobrażam sobie świata w którym Bóg pozwolił by na coś takiego nie nagradzając tych którzy chcą żyć według jego przykazań, nie czyniąc większego zła. Wierzę i ufam Stwórcy, że po śmierci osądzi mnie sprawiedliwie, według własnej miary.

Ale póki co zamierzam żyć. Żyć tak aby nie żałować, że przeżyłem i nic nie zrobiłem. Bo bezczynność jest najgorsza.

Wierzę w zmartwychwstanie i życie wieczne... w raju.

Jarek

Ja jestem człowiekiem prostym i rozumie te słowa tak jak napisałem.I nierobie tu nic przeciwko wiary.Więc to niejest grzech.I mam prawo tak uważac.A to że ty zawsze musis mnie zgnojić to już inna sprawa

Destiria

...jeden z opisów nieba można znaleźć w Objaiwniu św Jana 4 rozdziale...nieba nie możemy sobie wyobrażać...tak samo jak Boga...nie jesteśmy w stanie,bo nasza wyobraźnia nie pojmie tego piękna...kiedyś sami sie przekonamy...

Ktoś

niebo to niebo....każdy je interpretuje inaczej ale jedno jest pewne to raj,kraina szczsliwości do której każdy chce trafić.jestem katoliczką i wierzę w sprawiedliwy osąd boży który posle nas albo do zbawienia albo na potępienia.jak tam bedzie to sie nie zastanawiam.pożyjemy(a może raczej nie?!) zobaczymy

kwiatek

Ostatnio zapytałam o to księdza na religii, on powiedział, że to stan ducha... Po prostu zostanie nam objawione Jego oblicze i będziemy mogli być przy Nim przez wiecznośc. Muszę przyznać, że sama nie potrafiłam wyobrazić sobie niczego idealnego, pięknego i niezwykłego na wieczność, więc drążyłam temat dalej. Wtedy zostało zadane pamiętne pytanie:"Czy byłaś kiedyś zakochana?" I wtedy zaczęłam coś sobie układać w moim małym rozumku. Kiedy jest się zakochanym czuje się, że można być przy jednej osobie całe życie i jest to pewne preludium nieba. Ponoć dobro i miłosierdzie bijące z Jego oblicza skazałoby nas na dożywotnie trwanie w czystości, po ujrzeniu Jego nie moglibysmy znieść myśli o grzechu... Choć oczywiście trudno zrozumieć to wszystko, jak dla mnie takie myślenie stanowi pewną wskazówkę życia wiecznego. Z drugiej strony zaraz nasuwa się myśl, jak wygląda piekło... Jeśli miałabym cierpieć tak, jak w tych niewielu strasznych chwilach mojego życia, kiedy zranił mnie inny człowiek, to naprawdę, nie chciałabym tego znosić przez wieczność... Tylko wciąż mnie nurtuje jesten problem: czy my się nie przyzwyczaimydo tego i czy się nie znudzi... Wprawdzie to nie moja do końca wizja, bo, jak mówiłam, ksiądz mi pomógł, ale zaczynam w to wierzyć Smile

Destiria

...z piekłem jest tak,że ono będzie trwało tylko jakis czas,a potem Bóg "wrzuci"go do morza siarkowego(albo jakos tak)...i już go nie będzie...nie martw się w niebie nie można się nudzić....

kwiatek

Ale trudno to pojąć, biorąc pod uwagę, że niebo nie jest miescjem i nie będziemy tam robić na drutach:) Potrzebuję jeszcze paru wskazówek, by sobie wszystko do końca wyjaśnić, bo ogólny zarys już chyba widzę Smile

Jakie są źródła takiej wiedzy? Oprócz Apokalipsy oczywiście, choć i ona aż kipi od aluzji, symboli i dwuznaczności...

Destiria

...wiesz apokalipsa jest ksiega trudna....ale da się ją po części zrozumieć...mam znajomego księdza,który wykłada apokalipse w szkole Biblijne w dzięgielowie..jakbyś chciała się czegos dowiedzieć to nie bój sie pytać...

marecki1983-7

Po pierwsze Ktos kiedys powiedzial, ze Ziemia i Nasze zycie tutaj jest po to, zeby zasluzyc sobie na pobyt w niebie, zeby pokazac swoja wartosc i wykorzystac godnie szanse dane od Pana Boga. W koncu w niebie staniemy przed obliczem Pana Boga i, jak uslyszalem, nie da sie po spojrzeniu na Niego nie kochac Go, nie wielbic, nie uciec przed wyznaniem Mu milosci. A tutaj na Ziemi dzien w dzien spotykamy sie z roznymi pokusami, roznymi sposobami na zycie i kto wie jakie wybieramy. Czasami lepsze, a czasami gorsze dla Naszeg zycia.
Po drugie dzieki przypowiesci o synu marnotrawnym tez mozemy sobie jakos uksztaltowac wizje nieba, ktore jest nieskonczenie piekne w wielu opisach biblijnych i nie tylko, bo w innych przekazach rowniez. Chocby artystow, chocby Nas samych, gdy mamy podac miejsce, do ktorego chcielibysmy trafic. Nasz raj, o ktorym marzymy... W tej przypowiesci mamy dwa rozne sposoby postepowania, a jednak obydwaj bracia zasluguja na to, zeby znow razem zamieszkac w domu Ojca, czyz to nie wystarczaja analogia, nie podlegajaca dodatkowej interpretacji???
Po trzecie ten cytat o mieszkaniach faktycznie mowi tylko i wylacznie o tym, ze w niebie znajdzie sie miejsce dla kazdego, nawet dla tego, kto tuz przed smiercia poprosi o rozgrzeszenie i ostatnie namaszczenie. Wiele takich przypadkow mozna odnalezc wsrod komunistow, ale to tylko moje subiektywne odczucie...

Destiria

Kwiatek czytał Ci ktoś kiedyś książeczkę bez słów??jeśli nie to zapytaj np księdza..a jak nie on,to ja się polecam...dzięki niej można się wiele nauczyć...i poznać...