Forum ogólnotematyczne.

Bioły

Lepsza wersja byłaby go zniszczyć a nie zabić Smile

na pierwszy rzut oka nie ma różnicy, jednak pod względem dramatycznych i zaskakujących końcówek nic nie przebije książki "Wojna o Smoczą Koronę" gdzie w ostatnim rozdziale ginie większość bohaterów, a główny zostaje uznany za zdrajce i wyklęty z rodu przez własnego ojca.... to dopiero był zonk.... Z jednym się zgadzam z Tarzanem, niech dzieci widzą w swojej książce że śmierć także istnieje, a kilka trupów zawsze pozwala rozwinąć akcje Cool

Tarzan

No gdyby potter zginął to by było coś Twisted Evil

Wtedy 7 była by najlepsza Twisted Evil

To by było jak ferie po gwaizdce Twisted Evil

Dobra kwiatek mniej już to własne zdanie, możesz się wypowiedzieć ale wytłumacz mi jedno. Czemu z dziewczyną było by mu łatwiej?? Bo tu akurat zgadzał bym się z potterem.
I jakie wy tam sceny intymne wyczytaliście?? To iż się mlaskają jest zabawne jak mało co. No i we współczsnem świecie a zwłaszcza dla was niepowinno budzić kontrowersji. To jest zabawne i tyle.
Tak jest Biały!! Trupy jeszcze nikomu nie zaszkodziły a dzieciarnia moze oprzytomnieje jak zobaczy film. Mogliby pokazać zdruzgotane ciało Dumbledora Twisted Evil

to by był shiz.

P.S.
I nielicz, że się ze mną dogadasz kwiatek bo tego nikt niepotrafi.

Jarek

No to czas na mnie.Według niektórych jestem potermaniakiem i dałbym wszystko za HP.Moze było tak kiedys.Teraz już z tego wyrosłem i patrze na tą książke bardziej na chłodno.Moze zaczne od wątków miłosnych bardzo tu poruszonych. Niedziwwie się Harremu ze żucił Ginny,bał sie o nią i myśle ze każdy chłopak by to zrobił.Chciał ją za wszelką cenne uchronic.Co do Rona i Lavender to pisarka przesadziła(żeby całować sie gdzie sie tylko da,to przesada).I myśle ze Ron to jej zabardzo niekochał.On to robił ponieważ na ambicje wjechała mu Hermiona(ze on sie nigdy nie całował,jest zazdrosny itp.)Następna rzecz to Dumledore. Zaskoczyła mnie tu pani Rowling,choc jak ktos tu już napisał chce by to Harry pokonał Voldemorta(myśle ze tak sie stanie)coraz cześciej myśle że mogą zginąć obydwaj czyli Potter i Voldemort.Bardzo zaskoczyła mnie zdrada Snepa,tego to sie totalnie niespodziewałem.A co do Malfoya to mały cwaniak(bardzo mnie rozbawiło jak płakał przy jęczącej Marcie:) mysle ze to jeszcze niekoniec mojej wypowiedzi,wyjdzie w praniu

Tarzan

Jarek

moim zdaniem wrócą do szkoły.no i jak tarzan mówi walka z Voldemortem to będzie wielki finał.no iwes ja jeszcze tyle co ty nieprzezyłem i niezobaczyłem.Wiec tą kwestie zostawmyy zamknietą

Tarzan

Biały masz na to moje błogosławieństwo Twisted Evil

No cała akcja rozgrywa się jak dotąd w większości w szkole, więc mysle, że fajniej było by jakby się udali w podróż. Chodzi mi o to, że nie byli by ograniczeni. No i chyba bardziej poznalibyśmy świat czarodziejów. A po za tym bedą dorośli więc ich decyzje będą się znacznie różnić od tych które podejmowali w szkole. No ich nauczycielem było by zcie a nie profesorowie, czyli można założyć, że pójdą do przodu z walką i przygodami.

Arato

Już kiedyś mówiłem, że napisze o Harrym Potterze (sam w końcu założyłem ten temat). Więc czynie to teraz. I z góry wybaczcie za przynudzanie jeśli takowe będzie bo tekst nie będzie któtki Smile

HP zacząłem czytac w momencie wielkiego bum kiedy to wchodziła do kin pierwsza część przygód przyjaciół z Hogwartu. Przeczytałem 1 może 2 rozdziały i odłożyłem niewiadomo czemu. Jednak rozpocząłem na nowo po jakimś może tygodniu i zostałem wciągnięty jak nigdy wcześniej (choć nie później). Od tamtego czasu przeczytałem (wiadomo) każdą częśc kończąc na tomie nr 6 w roku obecnym.
Na Harrego Pottera patrzę dwojako: jako świetną książę i jako zjawisko komercyjne świata biznesu w tym niestety samej autorki.
Od tej drugiej sfery odcinam się w sposób oczywisty z wyjątkiem obejżenia filmów i przeczytania czasem jakiejś informacji na necie. Popularność książki została wykorzystana do typowego trzepania kasy poprzez otumianie czytelnika lub widza w przypadku filmu. tworząc w ten sposób tzw potteromaniactwo: różdżki, czapeczki, kolejki o północy, zloty, konferencje, ręczniki i inne pierdoły. Co gorsza reklama książki przyczyniła się do zmiany mentalności nieodpornych umysłów: pieprzenie zaklęć z patyliem w ręku, naśladowanie bohaterów. Nie zarzucam tego ksiące, tylko temu ochydnemu zjawisku potteromaniactwa, sztucznie wytwarzanemu. Nie dziwie się więc krytyce wielu osób pragnących wolności umysłów gł. ludzi młodych.

Od powyższych rzeczy się odcinam i koncentruje teraz moją wypowiedź na samej książce, która powiem od razu jest światna. A dlaczegp? Po pierwsze ze względu na fabułę, tak ciekawą i barwną jak mało gdzie. Pomysły autorki zaskakują i są bardzo orginalne. Akcja w każdej z ksiązek jest niezwykle dynamiczna. Właśnie te dwa aspekty powodują, że ksiązka jest tak wciągająca i niełatwo się od niej oderwać. Wskazywane jest, że powodem tego jest łatwość książki i rzeczywiście trudno sie z tym nie zdodzić. Język nie jest wyrafinopwany ale nie jest także słaby. Jest więc odpowiedni dla młodego czytelnika i przyjemny dla starszego. Jestem więc do niego pozytywnie ustosunkowany, a po za tym też należy się rozerwać łatwiejszą książką, a nie ciągle czytać zawiłe pism, oraz kto powiedział, że lekka książka jest gorsza? Sprawę ułatwia duża ilość dialogów. Każdy z tomów posiada świetny wątek tajemniczy, choć przyznam, że dwa ostatnie tomy odstają od tych poprzednich pod tym względem. Kolejny plus to ciekawe charakteryzajce psychologiczne, choc przypuszczam, że mało kto patrzy na takie rzeczy (niestety). Często widzi się w opiniach nażekania, że ten boheter jest taki, sraki i owaki, a tak naprawdę żąden z bohaterów poza jednym nie jest idealnym dobrem (Harry jest kapryśny, Ron zazdrosny, Hermonia zarozumiała itd). Może lepiej zamiast wymagać od autorki trowrzenia swoich ideałów lepiej dostrzec podstawy psychologiczne zachowań bohaterów i na ich podstawie zapobiegać takim w swoim życiu. Tak więc ksiązka jest pouczająca, tylko potrzeba do niej także podejść w taki sposób nie tylko nastawiony na ciekawość i sensacje co się wydarzy.
Do kogo ta książka jest kierowana??
Odpowiedź jaką najczęściej się słyszy to: dla dzieci! Ja sie nie zgadzam. Dzieci chętnie ją czytają i trudno się dziwić, z tym, że je obchodzi raczej żę tak to nazwę familijność i pozytywne przygody. Książka nie jest kierowana także do ludzi dorosłych, choc i oni ją czytają gł. ze względu na rozrywkę i wspomnienie młodości. Uważam więc, że książka jest kierowana przede wszystkim do młodzieży. Sama w sobie przedstawia historię rozwoju bohaterów między 11 a 18 rokiem życia. Widać w lekturze (gł od 3 części) życie nastolatków: podejście do życia, problemy itp i pomijam tu już te troche nieudolne sceny miłosne do których autorka nie ma chyba większego talentu. Dzieci nie bardzo to rozumieją (geneza zachowań, różne zachowania w danych sytuacjach), a dorosłych nie bardzo to interesuje. Przyznaję jednak, że sama fabuła znacznie przewyższa pokazywanie rozwoju bohaterów.
Wielkim plusem kolejnych tomów jest tajemniczość i nieprzewidywalność (przynajmniej w moim przypadku). Bo kto przewidział w I części że Quirell jest po złej stronie, a w II, że za wszystkim stoi Tom Riddle działając poprzez dzienniczek, w III, że Syriusz jest niewinny, w IV, że Barty Crouch (jakos tak) udawał Moodego. V i VI są już mniej nieprzewidywalne ale i tak pod tym względem pozostają dobre.
Często pyta się kto jest twoją ulubiną postacią. Moją zdecydowanie jest Dumbleadore, a nie ze względu na jego moc magiczną ale ze względu na mądrość, nadzieję i opanowanie. Jest to najbardziej ludzka z postaci. Tarzan zarzucił mu, że się upokorzył błagając o litość, a ja uważam się nie upokorzył, a i w ogóle nie blagał o litość. O co błagał to się jeszcze chyba okaże. Drugą postacią jest Snape, ciekawa i intrygująca postać, owiana aurą tajemniczości. Wydaje mi się, że okaże się jednak postacią pozytywną, choć na pewno nie do końca. Trzecia postać to Lupin, takie odwzorowanie Dumbleadora, z mniejszymi zdolnościami ale cierpiący (mam nadzieję że w końcu zagra jakąś wielką rolę).
Odniosę się jeszcze krótko do samej autorki J.K.R.- choć jest dobrą pisarką i ma wspaniałe pomysły to denerwuje mnie swoję medialnością i komercjalnością. Nie ma w sobie tego czegoś co ma wielu autorów aby ją w pełni doceniłem mimo że książki doceniam w pełni (mały paradoks ale jednak coś takiego czuje)
Nie wiem co jeszcze napisać w tej dzidzinie, chyba i tak już tego za dużo.
Powiem jeszcze,że pozytywną stroną tej książki jest to iż zachęca ludzi do czytania (i tak dzije sie w naprawdę wielu przypadkach). Mnie również zachęciła, choć bardziej do czytania powieści gdyż wcześniej też sporo czytałem ale raczej rzeczy krótkie i gazety.

Podsumowując, ksiązka jest bardzo dobra i polecam (ale nic na siłę).

Ps. samą szóstą część może kiedy indziej bo już nie mam sił Smile

Jarek

No rozpisałes sie braciszku.A ja cie popre,za dużo ten Potter przereklamowany.Ludzie zarabiają mnóstwo kasy na nim.I pani Rowling też za bardzo przereklamowan,jakby tyle sie niepokazywała to ksiązki były by też lepsz

Tarzan

Jarek

Mam pytanie do wszystkich którzy przeczytali HP6!jak uważacie kto to może być ten R.A.B???

kwiatek

Pytacie (no w każdym razie Tarzan pya), gdzie widzę te wielkie głupie zachowania nastolatków... Otóż odpowiedź jest prosta: jak dla mnie autorka skupiła się głównie na przeżywanych miłostkach młdych bohaterów. Wszystko było ok, dopóki temat nie był najważniejszy... Ale teraz te opisy wrażeń są dla mnie śmieszne. I to całe ślimtanie, czy jak to tam nazwałeś, rzeczywiście jest śmieszne, ale dlatego, że jest groteskowe. Myślę, że nie był to efekt zamierzony...

Mówisz, żę we współczesnym świecie nie powinno to dziwić - no cóz, igdy nie czyłam się jakoś wyzwolona... A obściskiwanie się po kątach, żeby wzbudzić zazdrość jest dość dziecinne i nie przypuszczam, by Ron, po tylu traumatycznych przeżyciach, mógłby się zachować tak głupio...

I ostatnia rzecz: co dałoby mu to, że byłby z Ginny... Otóż chodzi o to, że dałoby mu to tyle, że nie musiałby udawać, że nic ich nie łączy... Po co mają być osobno, skoro podobno coś do siebie czują? Tego zrozumieć nie mogę... Voldemort tak czy siak ich dopadnie, więc co za róznica, czy będą razem, czy nie? Dla nich ogromna, dla Lorda V. żadna... I to chciałam tylko powiedzieć. Ale oczywiście, każdą książkę każdy czyta na swój sposób Wink

Tarzan

Ja natomiast ywierdze całkiem odwrotnie niż ty. Rowling specjalnie opisuje zachowanie nastolatków w.... naszym wieku. A że zachowują się oni inaczej niż ty z chłopakiem to nie znaczy, że jest to głupie i jak sama zauważyłaś śmieszne. I dla tego uważam, że nie jest to beznadzieja lub efekt nie zamierzony. Przeciwnie. W końcu jest dawka prawdziwego śmiechu i nie uważam tego za błąd który wyniknoł podczas pisania.

I nie myśl sobie, że jak ktos przeżyje i zobaczy wiele w życiu to będzie mądrzejszy. Póki co, ron jest młody, zdrowy, być może zazdrosny i niehce pozostać w tyle za przyjaciółmi co do związków partnerskich. No i napewno chciał też spróbować jak to jest mieć dziewczyne. Również ważnym tutaj argumentem jest to, iż jest bratem bliźniaków. Zawsze chętnie przytaczam cytat w takich sytuacjach: ,,krew nie woda".

Co do ostatniej rzeczy to chyba masz racje. Potter nie musiał z nią zrywać. Kompletny bezsens. Co prawda ja zrobił bym tak samo ale z kompletnie innego powodu. I myślę, że on odsuwa się od niej po to, aby móc oddać się sprawie. Nie chce aby ktoś się o niego martwił. Chce aby ludzie najbliżsi jego sercu byli w miare mozliwy sposób jak najbardziej bezpieczni. W tedy będzie mógł wszystkie myśli poświęcić tomowi i nic ich nie będzie zaprzątać (choć oczywiście jest to nie realne).

Jarek

według mnie tarzan ma racje.Ron był cholernie zazdrsony,zawsze go porównywano z braćmi,mysle ze chciałi innym i sobie udowodnic ze jest odnich lepszy,a co do Harrego to juz mówiłem chce by Ginny była bezpieczna,mysle ze tez bym tak zrobił.Harry dobrze wie że moze zginąc,mi sie zda ze on uważa ze zginie co by było bardzo ciekawym zakończeniem.Ponieważ wielka rzesza młodych czytelników uważa że Harry jest super czarodziejem a tak niejset.

Tarzan

Właśnie to, że ma jakiś tam talent i jest troche lepszy od innych to tylko przypadkiem. Byłby całkiem zwyczajny gdyby voldi nie przekazał mu cząstki swojej mocy. A fakt, iż jescze żyje zawdzięcza szczęściu i przyjaciołom.

Jarek

no jakby nie kumple i dubledore no i oczywscie cholerne szczęście to by niebyło naszego przyjaciela.myśle ze kto jak kto ale dumledore to zrobił dla niego najwięcej,syriusz też mu pomagał ale co to była za pomoc,tylko słowami a albus zaopiekował sie nim jak własnym synem(mysle ze brakowało mu tego ze niema syna)

Tarzan

Destiria

...Potter podobno ma zginąć śmiercią naturalną...zestarzeć sie i umrzeć od tak po prostu...ale co ona wykombinuje??którz to wie...wiem jedynie,że pomysł na tą książke piowstał w dość nietypowych okolicznościach..a sama autorka w młodości była satanistka...co tłumaczy niektóre opisy...

kwiatek

A ja nadal twierdzę, że to głupie:) NIe chodzi o to, jak JA się zachowuję, bo nawet ja nie szukałam nikogo na siłę, bo wszyscy inni byli z kimś, a ja nie... Po prostu uważam, że to dziecinne... Ale mogę powiedzieć, że wśród moich przyjaciół dziewczyny w większości podzielają moje zdanie, a mniej więcej połowa chłopców myśli zgoła inaczej, więc może tu się kryje tajemnica... No cóz, niestety, nie powstrzymam faktu, że Harry dorasta i autorka musi coś z tym zrobić... Uważam, że mogła zrobić to lepiej... Ale też z niecierpliwością czekam na następną część, bo Rowling potrafi zaskakiwać, co już udowodniła Smile

No i głupio byłoby nie poznać historii do końca...

marecki1983-7

a moze ktos mi odpowie co takiego jest w tym Harrym Potterze ciekawego? nie obrazajac nikogo...

Destiria

...Pottera fajnie sie czyta..ma ciekawą fabułe....przyciąga ludzi...a poza tym jest o nim głośno i po prostu "nie wypada"go nie przeczytać(choć przeczytać też raczej nie)..........

marecki1983-7

kwestia odpornosci na "glosne" sprawy... szczerze, to mi sie nie chce rozwodzic na ten temat... jeszcze wywolalbym skoczowska rebelie przeciwko Potteromanii ;p

Destiria

...więc lepiej nie zaczynać i nie drażnić ludzi.....książka fajna..będziemy czytać razem...prawda??

marecki1983-7

wolalbym sobie oczy wydlubac hochla (mam nadzieje, ze to sie tak pisze... )... wybacz...

Destiria

..jak nie chcesz...szkoda....ale dzieci na tym sie bedzie fajnie wychowywać... żartuje...tematu nie było...

marecki1983-7

gratulacje, to Twoj setny post...

szalona_agatka

No "dzieki" Potterowi zaczelam wiecej czytac i przestalam byc leniwa:p.Ale bardzo lubie te ksiazke,mam w jednym palcu wszystkie czesci:D,film tez,ale luuuz:D.Ale wole sie nie wypowiadac na temat czy Harry... jest ksiazka zla,zle wplywajaca na mlodziez,jak to okreslila moja byla katechetka(nawiedzona z lekka,ale ja lubie:) czy tez ksiazka ukazujaca walke ze zlem.Mnie nie odbilo jak ja przeczytalam,ale ze jestem kopnieta z natury,wiec nie zrobiloby to zadnej roznicy;D Wink

Ktoś

podpisuję się pod tym co mówisz....bo ja też na dobrą sprawę dzieki Harremu zaczęłam czytać np. fantastykę ale nie tylko....po za tym lubie go czytać i chłonę jego strony... cóż więcej trzeba

Tarzan

Z jednym niemoge się zgodzić. Mianowicie z tym, iż zaliczacie hp do fantastyki! Przecież to jestherezja!! W ten sposób do literatury fantazy można dopisać bajki Andersena.

Arato

Co do gatunku to rzeczywiście można się sprzeczać. Ja bym to nazwał: lekka fantastyczno- przygodowa powieść.
Przy czym słowo "lekka" odnosi się do fantastyki

Tarzan

Arato. Słowo fantaztyka tu wogóle nie pasuje. WOGÓLE!!!!!! To była by hańba dla dla czytelników, znawców i zwolenników tego typu literatury.