Forum Forum ogólnotematyczne.
Jeżeli tu wejdziesz zostaniesz na stałe :D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Samotność...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum ogólnotematyczne. Strona Główna -> HydePark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kwiatek
prawie jak Chuck,prawie robi różnicę :P



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie słońce nie dochodzi i nawet maluczcy mieliby trochę przyciasno...

PostWysłany: Nie 19:01, 19 Lut 2006    Temat postu: Samotność...

Taki mam melancholijny dzień... I pomyślałam, że założę temat o odchodzeniu bliskich, o uczuciu samotności mimo otaczających nas przyjaciół i o przyjaciołach, którzy zawodzą... Jakby ktoś miał nastrój zbliżony do mojego, może napisać, co o tym myśli:) A może tylko ja mam takie napady uczucia beznadziejności i kruchości życia ludzkiego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktoś
średnio zaawansowany



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd czy stamtąd

PostWysłany: Nie 19:23, 19 Lut 2006    Temat postu:

Oj nie napady smutku to ostanio dla mnie norma.Pewne przykre zdarzenie spowodowały u mnie takie dołki....niektórzy wiedzą o czym mówię....Jełśi chodzi o samotnośc wsro ludzi to jest to najgorszy z rodzajów odosobnienia.Najgorzej jeśli est ono uzasadnione. Niby masz przyjaciół na których możesz liczyc ale tak naprawdę nie umieją z Tobą rozmawiać. Moi to przez pewien okres czasu nie umieli na mnie patrzeć o rozmowie nie wspomniawszy.Bali sie mnie i tego że mnie zranią a ja ich cholernie potrzebowałam.ich i normalności .zresztą wszyscy tak reagowali.....Zycie regularnie rzuca nam kłody pod nogi jedyne co można zrobić to nie poddawać sie! Spróbuj....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
werner
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaskoczenia

PostWysłany: Nie 19:36, 19 Lut 2006    Temat postu:

Nie jestem do końca przekonany o co Ci chodzi,ale jeżeli chodzi o sam fakt bycia "samemu" (mając kochającą rodzinę i przyjaciół) powiem tylko tyle,mnie to odpowiada.Cała masa czasu na rozmyślanie o życiu,o tym co sie robi żle,a co dobrze.Jednym to pasuje innym nie.Powszechnie wiadomo,że jestem odludkiem więc rozpisywać sie nie muszę.A czemu jest jak jest?? Niemam pojęcia...


Cytat:
Moi to przez pewien okres czasu nie umieli na mnie patrzeć


Żle to sformułowałaś. Ładna z Ciebie dziewczyna i nic tego nie zmieni.Bać też sie nikt Ciebie nie bał,ale masz słuszność mówiąc ,że obawa była w tym żeby Cie nie zranić bo słowa zadają naprawde bolesne rany...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktoś
średnio zaawansowany



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd czy stamtąd

PostWysłany: Nie 19:44, 19 Lut 2006    Temat postu:

no tak ale własnie ci co mnie znają powinni wiedziec że nie przejmuję się byle czym i ciężko mnie zranić.Tak się wszyscy tłumaczyli jak się w końcu przełamali-mówili że nie wiedzieli jak ze mną rozmawiać..dziękuję ci bardzo za te słowa ale mimo wszystko cytat który przytoczyłeś to fakt.teraz wyglądam mniej więcej jak przedtem ale przez długi czas ludzie nie umieli spojrzeć mi w oczy a to bardzo bolało. wiesz jak wyglądasz źle to zauważasz ukratkowe spojrzenia w których widać (przynajmniej w moim przypadku) odrazę, strach i niechęć.ciężko się pozbierać zwłaszcza jeśłi bliscy się odwracają....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
werner
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaskoczenia

PostWysłany: Nie 19:51, 19 Lut 2006    Temat postu:

Cytat:
mimo wszystko cytat który przytoczyłeś to fakt


Fakt czy nie fakt,nie lubie jak sie ogólnikuje.Po za tym musisz zrozumieć,że to było trudne dla wszystkich.Każdy sie przejmował i nie chciał jeszcze szkodzić.A odraza i niechęć to za mocne słowa.Może i czułaś sie samotna,ale wszyscy byli z Tobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pi_wo
mniej niż zero



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tąd gdzie wzrok nie sięga

PostWysłany: Nie 20:09, 19 Lut 2006    Temat postu:

i własnie wracamy do punktu wyjścia czyli samotności wśród ludzi.wszyscy byli ze mną ale ja tego nie czułam.za to odczuwałam ich brak.jesłi nie chcesz ogólnków to powiem tak:ty widziałeś mnie pierwszy raz kiedy już było po wszystkim.najgorsze miałam już za sobą ale osobom które widywały mnie wcześniej zapadł ten widok w pamięc.ja do dziś czasem nie umiem spojrzeć w lustro.tak bywa...musiało tak być

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Nie 20:58, 19 Lut 2006    Temat postu:

Samotność... Werner ta samotność o ktorej mowiles w pierwszym poście to brak miłości i drugiej połowy...(wiesz co mam na myśli) a Samotności taka o ktorej mówi Ktoś to inna sprawa bo niby masz rodzine i "PrzyjaCiul" a jestes tak naprawde sam z problemami ktore w pojedynke ciężko jest rozwiązać!! Rozumiem "Ktosia" Very Happy i poczęści wiem oczym mówi.... Fakt zabrakło tych prawdziwych przyjaciół ale teraz niektórzy staraja sie to nadroobić Ty wiesz oczym mowie Very Happy!! Kwiatek niemartwi sie takie stany to norma !! A tak na marginesie polecam piosenke "Chlopców z placy broni - Jestem niewolnikiem"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Nie 20:59, 19 Lut 2006    Temat postu:

Kiedy jestem sam
Niczego nie potrzebuję
Gdy układam nowe plany
Na niczym mi nie zależy

Jestem niewolnikiem, jestem niewolnikiem
Jestem niewolnikiem własnych marzeń
Własnych złudzeń, własnych marzeń


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
werner
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaskoczenia

PostWysłany: Nie 21:12, 19 Lut 2006    Temat postu:

A Ty ciołku postów edytować nie potrafisz??!!

Może i brak połówki,ale bardziej stawiałbym na to iż jestem sam ze swoimi problemami.Zresztą i tak wole sobie z nimi radzić w pojedynek.Inni mają wystarczająco własnych problemów żeby im jeszcze moich dokładać...Reasumując to o czym mówisz ta połówka,pewnie coś w tym jest ale mi odpowiada żywot samotnika,zamkniętego w sobie dziwaka,który kontakt z ludzmi utrzymuje tylko temu żeby nie ogłupieć do reszty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Nie 21:39, 19 Lut 2006    Temat postu:

Po pierwsze Primo! To nie jest sprawa tego że tobie takie życie odpowiada... (bo nikomu nie odpowiada samotność) ale Ty chcesz stworzyc taka kreacje... Samotnika zamknietego w sobie... Bo jak to mowli moj idol "Liczy sie tylko kreacja jaka stworzymy bo tylko dzieki niej mozemy byc niesmiertelni"...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
werner
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaskoczenia

PostWysłany: Nie 21:47, 19 Lut 2006    Temat postu:

To Ty tak myślisz.Ja jestem człowiekiem,który jest zaprzeczeniem wielu zasad i norm.Sam nie wiem co siedzi we mnie i jak głebokie i nie zbadane są zakamarki mojej psychiki,ale co by nie mówić to fajnie jest być samemu i mi sie to podoba,choć mieć kogoś może i lepiej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Nie 21:53, 19 Lut 2006    Temat postu:

Ja wiem swoje Ty wiesz swoje...!! "Człowiek który jest zaprzeczeniem wielu zasad"... Każdy z nas moze tak o sobie powiedziec... Werner pod jakim wzgledem ta samotnosc skoro twierdzisz ze to nie ta "druga polowka"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiria
ściemniacz



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko / Chloraka

PostWysłany: Nie 22:06, 19 Lut 2006    Temat postu:

samotnosc zalezy od nas samych...mozemy miec cudowna 2 polowe,wspanialych przyjaciol,fajna rodzine i czuc sie samotni...bycie z kims wcale nie zaspokaja wszystkich potrzeb...nie zawsze sa one do zaspokojenia...ale wydaje mi sie ze mozna sprobowac...bo przyjaciele i otaczajacy nas ludzie chca nam byc potrzebni.....a wtedy nam moze ulzyc....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bioły
uczeń Tarzana



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tąd

PostWysłany: Nie 22:18, 19 Lut 2006    Temat postu:

Samotności jest wiele, taki wniosek nasuwa mi się po przeczytaniu wszystkich waszych postów. Z jedną trzeba się pgoodzić, gdyz jedynie czas ją odbierze gdy natrafimy w koncu na tą "drugą połówke". Nad samotnoscią w rodzinie musimy pracować sami, jednak wierzmy że inni chcą nam w tym pomóc. Jest także inna samotność, ta do której mozna dążyć, w wieczornej porze samotnie siedząc na wzgórzu można czuć się szcześliwie. Inna sprawa że czasem siedzenie w samotności powoduje zwichrowanie, wiem bo pisząc 3 rozdział, po 8 godzinach pisania właczyłęm sobie pomocnika office, pod postacią spinacza, i zacząłem z nim gadać.... Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kwiatek
prawie jak Chuck,prawie robi różnicę :P



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam, gdzie słońce nie dochodzi i nawet maluczcy mieliby trochę przyciasno...

PostWysłany: Pon 11:05, 20 Lut 2006    Temat postu:

Hmmm, a co, jeśli ja znalazłam drugą połowę? fakt faktem, że nie może być ze mną cały czas, prawda? A wtedy co pozostaje? Poszukiwanie kogoś do rozmowy lub kogoś, kto po prostu jest... A takich osób zazwyczaj brakuje... Jest jeszcze jeden rodzaj samotności: kiedy podczas zwykłej jak się wydaje rozmowy nagle odkrywa się, że w ogóle nie znamy naszego rozmówcy... Niestety, mnie się takie rozczarowania zdarzają dość często; najwyraźniej nie mam talentu do oceniania ludzi...Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lakukaracza
turysta



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Freiburg

PostWysłany: Pon 15:57, 20 Lut 2006    Temat postu:

Samotnosci nigdy sie nie pozbedziesz z zycia ... kazdy z nas jest samotny... i samotnie odejdzie z tego teatrzyku lalek ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Pon 16:46, 20 Lut 2006    Temat postu:

Ja tam się zgadzam z Wernerem. Co prawda nie jeste asz tak odizolowany od świata bo mimo wszystko uważam, że w życiu najważniejsza jest zabawa, więc się bawie--> chodzi mi tu o festyny strazackie i inne tego typu zabawy Twisted Evil Ale rozumiem Wernera dla tego, że sam lubię samotność. I nie wiem dlaczego inni doszukują się w tym czegoś złego np. ,,braku dr(u)giej połowy". Poprostu niektórzy lubią życie pustelnicze. Ja nikomu nie ufam więc lubie samotność bo się nie rozczaruje i wiem na czym stoje. To wcale nie jest złe jak ktoś jest samotny, odpowiada mu to, nie narzeka i nie te=ęskni za nikim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Pon 17:27, 20 Lut 2006    Temat postu:

Drogi Tarzanie ale bron Boze ja wcale nie twierdze ze to zle jak sie niema drugiej polowy... Jak to napisala Destiria samotność zalezy od nas samych! I jak to napisala moja wspaniala lakukaracza samotnosc na zawsze pozostanie w nas tak...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
werner
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaskoczenia

PostWysłany: Pon 20:30, 20 Lut 2006    Temat postu:

Tarzan napisał:
Poprostu niektórzy lubią życie pustelnicze. Ja nikomu nie ufam więc lubie samotność bo się nie rozczaruje i wiem na czym stoje.


I o to dokładnie mi chodzi.Lubie takie życie i nie doszukuje sie w tym braku połówki czy czegoś tam.
Cytat:

Poprostu niektórzy lubią życie pustelnicze. Ja nikomu nie ufam więc lubie samotność bo się nie rozczaruje i wiem na czym stoje.


Bardzo ładnie powiedziane Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktoś
średnio zaawansowany



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd czy stamtąd

PostWysłany: Pon 20:47, 20 Lut 2006    Temat postu:

Zgadzam się Junior .Samotnośc to stan woli i duszy choc nie zawsze.nie chodzi tu tylko o brak drugiej połowki. Jak widać wiele jest rodzjów samotnosci i każdego dotyka ona w inny sposób.Może Werner lubisz swój pustelniczy tryb życia , ale moim zdaniem osoba tak sympatyczna i otwarta może poprostu czasem strono od ludzi żeby mieć chwilę spokoju.Na dłuższą metę jednak-jak wszyscy pewnie stwierdzicie-samotność jest uciążlliwa i staje się trucizna trawiącą człowieka od środka.A co do Ciebie Junior to wiesz chyba że nadrobiłeś już swoje dawne braki po stokroć,Przyjacielu:-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arato
pościarz wyborowy



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pogórze

PostWysłany: Pon 20:57, 20 Lut 2006    Temat postu:

Przyznam, że w tej kwstii okazuje się zupełnie innym "przypadkiem" od 95% ( z wszystkich nas tu piszących chyba tylko Werner jest trochę do mnie podobny ale na pewno nie w pełni, a może nawet mniej) ludzi.
Ja nie odczuwam samotności, a jeżeli takową odczuwam to jest ona w pełni naturalna i nie sprawia mi bólu- jest po prostu kolejną fazą rozwoju mej osobowości. Wiem, że jestem w pełni orginalny, dla niektórych może dziwny ale nie powoduje to samotności. Nigdy nie byłem tzw. duszą towarzystwa ale praktycznie z każdym kogo znam utrzymuje dobre kontakty , wiem, że inni wiedzą, że można mi zaufać. Nie przeszkadza mi to, że niektórzy robią se czasem ze mnie jaja albo mnie drażnią gdyż wiem, że nie jest to żadna oznaka odrzucenia. Raczej nie zważam na jakim ktoś jest gdyż przeważnie szukam w tym kimś tylko pozytywy.
Ktoś napisała
Cytat:
ale przez długi czas ludzie nie umieli spojrzeć mi w oczy a to bardzo bolało. wiesz jak wyglądasz źle to zauważasz ukratkowe spojrzenia w których widać (przynajmniej w moim przypadku) odrazę, strach i niechęć.ciężko się pozbierać zwłaszcza jeśłi bliscy się odwracają....

Na pewno tak nie było w moim przypadku choc często się nie widywaliśmy. Wygląd nie ma znaczenia takiego jak wnętrze. A jeżeli człowiek został poszkodowany to nie odczuwam odrazy, awręcz przciwnie staram się miło uśmiechnąć (wedle mego motta życiowego).

Myślę, że to iż czuje sie nieosmotniony wynikaka z mego niezachwianego optymizmu i pozytywnego nastawienia do ludzi (co nie oznacza że nie widze w nich wad). A poza tym to nigdy nie miałem czegoś takiego jak "dołek". Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktoś
średnio zaawansowany



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd czy stamtąd

PostWysłany: Pon 21:01, 20 Lut 2006    Temat postu:

podziwiam i gartuluje Arato.chyba jestes jednym z niewielu takich ludzi jakich znam ale miło wiedziec że jest ktos kto nie ma takich problemów.Tak tzrymaj i tego nie zmieniaj pozdrawiam:-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Pon 21:01, 20 Lut 2006    Temat postu:

Ktoś napisał:
Na dłuższą metę jednak-jak wszyscy pewnie stwierdzicie-samotność jest uciążlliwa i staje się trucizna trawiącą człowieka od środka.


Wogóle tego nie stwierdziłem. Ludzie czmu nie potraficie zrozumieć, że to nie jest nic złego. I czemu nas to ma dręczyć. Siedze sam w pokoju przez większość dnia i jak nie musze to nie wychodze. I wcale nie jesteśmy typowymi pustenikami. Przecież spotykamy się z kumplami (junior : ), tyle że bardziej od was lubimy przebywać sami. Nie wiem dlaczego ja to lubie ale co mam zrobić innego. Was pewnie przeraża perspektywa, iż możecie być sami i nikt się do was nie odezwie. Ja to uwielbiam. Godziny spędzone w samotności. Może w moim wypadku to jest jakiś shiz nienormalny ale ja to lubie tak samo jak wypady z kumplami. Tylko to sobie wyobraź. Leżysz sama w pokoju, słuchasz muzyki i myślisz. Gapisz się w sufit i myslisz. Myślisz o byle pierdołach lub rzeczach poważnych (zalezy od nastroju). I tak mija godzina za godziną. Nikt ci nie przerywa,nie rozprasza twych myśli, nie rozkazuje ci, nie każe ci tego przerwać. Ale to tylko jeden z przykładów kiedy to jesteś sam. Choć on świetnie nawiazuje do innch. Najważniejsze w tym jest aby byc sam na sam ze sobą. W tedy można zajrzeć w głąb swojej duszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arato
pościarz wyborowy



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pogórze

PostWysłany: Pon 21:13, 20 Lut 2006    Temat postu:

Nawiąże jeszcze do wypowiedzi Tarzana.
Ja równierz lubię spędzać czas w samotności (znajdź drugiego takiego myśliciela, a zawias to normalka Laughing ). Jednak muszę być także z innymi bo bez tego się nie da ale nie ma z tym problemu. Myślę, że jest to wyważone dość dobrze; ja wiem możę 50/50. Choć przyznam, że ostatnio coraz więcej spędzam czasu w towarzystwie (no ale w końcu karnawał).

Najważniejsze jest to aby odpowiednio owy czas wyważyć: każdy wedle własnych zapotrzebowań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Pon 21:13, 20 Lut 2006    Temat postu:

Tarzan cos złeso a uciazliwosc to dwie roznie sprawy gdy wreszcie przejdzie ci ten "etap" i "wytrzezwiejesz" zrozumiesz ze samotnosci jest uciazliwa nawet dla takiego "twardziela" jak werner (werner ty wiesz oczym mowie fower itd.)!!Ktosiu ja nadal powtazam ze ja tylko powiedzialem ci ostatnio to co od dawna wiedzialem (szkoda ze nie wszyscy to potrafia dostrzec tak jak ty Ty wiesz okim mowie...)Arato gratki naprawde kolego czapki z głów za to Cie lubie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarzan
de ONE



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdzie Chaos ma swą siedzibe, tam i mnie spotkać można

PostWysłany: Pon 21:17, 20 Lut 2006    Temat postu:

A właśnie, że jest trzeźwy a to co napisałem powyżej uważam od dawna. I niby czemu samotność ma byc uciążliwa?? Arato ma racje każdy według własnych zapotrzebowań więc czemu nie potraficie pogodzić się z tym, że niektórym ona pasuje??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Pon 21:19, 20 Lut 2006    Temat postu:

Ależ oczywiscie moze i pasuje... Ja mam wlasne zdanie na ten temat... A to trzezwienie to nie chodzilo mi odzisiaj... ale o ogół....Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
werner
Administrator



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaskoczenia

PostWysłany: Pon 21:54, 20 Lut 2006    Temat postu:

Arato napisał:
Wiem, że jestem w pełni orginalny,


Człowieku ten tekst to Ci sie udał Laughing RESPEKT bracie eghh

A co do Ciebie Junior...aż tak uciążliwe to to nie jest,pozatym to jest temat na osobną rozmowe..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junior
objawienie sezonu



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: West Coast... Kurwi-Dołek

PostWysłany: Pon 21:58, 20 Lut 2006    Temat postu:

Werner to zalezy od czlowiek i od jego przezyc, zwiazanych z samotnoscia albo dlaczego samotny sie czuje... Ty chyba wiesz co mam teraz na mysli...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bioły
uczeń Tarzana



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tąd

PostWysłany: Pon 22:23, 20 Lut 2006    Temat postu:

Junior ma ciekawy styl wypowiedzi, tak nawiasem mówiąc, 50% jego tekstów opiera się na niedopowiedzeniu jakiegoś faktu, tak iz tylko jedna osoba do której jest to kierowane moze zrozumieć "What the fuck?"
Co do samotności, to uważam że na dłuższa metę jest uciązliwa, a zgrywanie twardziela nie starczy na wiele... lepiej być pluszowym misiem niż kamiennym twardzielem... Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum ogólnotematyczne. Strona Główna -> HydePark Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin